Photo#233
Kaczuszki, kaczuszki...
zasłużony odpoczynek, chwila relaksu na balkonie w hamaczku i ding....zaświtała myśl o zrobieniu zdjęcia :D Tak na mnie patrzyły, że musiałam je sfotografować. To kolejny dowód na to, że aparat nie może się ze mną rozwieźć, a ja z nim.
A tak na marginesie...kto by pomyślał, że to już pierwsze dni września i coraz bliżej do jesieni. Mam nadzieję, że to będzie piękna polska, złota jesień. Oczywiście będę spacerować z aparatem w ręku ;)
Dobrej nocki ;)
Komentarze
Prześlij komentarz